Co zmieni się w wywozie śmieci w 2017 roku

kontenery na odpady do recyklingu - Kraków

Na początku tego roku Ministerstwo Środowiska poinformowało, że niedługo zmienią się przepisy dotyczące wywozu śmieci. Na co więc się przygotować?

Zmiany będą wynikały z przepisów unijnych, które zakładają, że do 2020 nasz kraj powinien osiągnąć poziom 50% recyklingowanych śmieci. Tymczasem na tę chwilę zaledwie jedna czwarta polskich śmieci jest ponownie wykorzystywana. Jeśli to się nie zmieni, już za trzy lata możemy stracić 1,3 miliarda złotych unijnej dotacji na gospodarkę odpadową. Nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku (tzw. ustawa śmieciowa) ma ten problem rozwiązać.

By osiągnąć wspomniany poziom, resort zamierza wprowadzić nowe zasady selektywnej zbiórki odpadów. Te mają podnieść wydajność odzysku surowców wtórnych na dwa sposoby – poprzez wprowadzenie obowiązku ich staranniejszej segregacji oraz, pośrednio, zmianę opłat dla osób, które w odpowiedni sposób będą prowadziły selektywną zbiórkę odpadów. Czego jednak konkretnie powinniśmy się spodziewać?

Dokładniejsza segregacja

Unijne wymagania dotyczą papieru, tworzyw sztucznych, szkła oraz metali. Do ich ponownego przetworzenia niezbędna jest szczegółowa segregacja – a ta w Polsce nadal sprawia duże problemy. Właśnie dlatego ministerstwo od lipca wprowadzi nowe przepisy, w myśl których do każdego z tych rodzajów odpadów przypisane zostaną odpowiednie pojemniki.

Szkło trafi do zielonego pojemnika, papier i kartony – do niebieskiego, natomiast metale i tworzywa sztuczne wyrzucimy do kontenera w kolorze żółtym. Odpady, które ulegają biodegradacji powinny z kolei być składowane w brązowych pojemnikach.

Samorządy nie będą jednak musiały od razu przystosować się do nowych przepisów. Na przygotowanie kontenerów w odpowiednich kolorach mają bowiem pięć lat, a zbiórka odpadów na dotychczasowych zasadach może odbywać się aż do czasu rozstrzygnięcia nowych przepisów.

Niższe opłaty – dla kogo?

Dla samorządów motywacją do podniesienia poziomu recyklingu odpadów ma być podniesienie opłat za ich składowanie. Stawki zaczną rosnąć na początku 2018 roku, by dwa lata później osiągnąć poziom 270 złotych za każdą tonę przywiezionych na składowisko śmieci. W porównaniu do obecnie obowiązującego cennika będzie to więc ponad trzykrotna podwyżka – dziś płacą za to bowiem około 85 złotych.

Nie oznacza to jednak, że opłaty za wywóz śmieci wzrosną dla mieszkańców. Jest wręcz przeciwnie, bo gmina może zarobić na sprzedaży zebranych surowców wtórnych. W zamierzeniu resortu, po wejściu nowych przepisów rachunki firm i gospodarstw domowych powinny więc spadać, gdyż zmniejszą się koszty ponoszone przez samorząd. Jakie oszczędności nas czekają? To zależy od gminy – jej liczebności i stosowanych przez nią rozwiązań. Wiadomo jednak, że obniżki będą dotyczyły jedynie osób, które starannie segregują odpady, umożliwiając ponowne wykorzystanie surowców wtórnych.